piątek, 1 lipca 2016

Salvequick! - plastry, z którymi życie staje się piękniejsze.


Witajcie, dziś kilka słów o mi już znanej firmie Salvequick. Ostatnio miałam przyjemność testować kilka nowości tej właśnie marki i muszę przyznać, że jak zwykle jestem bardzo zadowolona. Salvequick to firma z tradycjami, która wychodzi na przeciw naszym codziennym potrzebom. Lider wśród firm produkujących plastry, odnoszący sukcesy w wielu krajach Europy.



Produktami, które testowałam wraz z całą rodziną i znajomymi są 3 nowe rodzaje plastrów. Pierwsze z nich to plastry na pęcherze z Aloe Vera, drugie to plastry na pęcherze i otarcia, a ostatnie to plastry na kurzajki. Lato to czas kiedy jesteśmy bardziej narażeni na różnego rodzaju otarcia, rany, pęcherze czy kurzajki. Wyjeżdżając na wakacje warto pamiętać o plastrach. Firma Salvequick ma w swojej ofercie bardzo dużo produktów o wszechstronnym działaniu, więc za jednym zamachem możemy kupić wszystkie. Plastry pakowane są w wygodne i ładne opakowania. Zawierają dokładną instrukcję obsługi, są łatwe w użyciu i co najważniejsze bezpieczne dla zdrowia.

Moją recenzję chcę zacząć od plastrów, które najbardziej mnie zaskoczyły. Plastry na kurzajki. Wakacje, baseny i publiczne prysznice niestety sprzyjają takim nieprzyjemnym sytuacjom. Wielką ich zaletą jest kształt. Małe, okrągłe, wygodne w użyciu. Pakowane po 20 sztuk. Jeden plaster wystarcza aż na 24 godziny, po tym czasie należy go zmienić. Plastry te w swoim składzie zawierają kwas salicylowy, co pomaga usuwać kurzajki, ale też zapobiega ich rozprzestrzenianiu się. Te plastry wypróbowałam osobiście na sobie i muszę przyznać, że po 4 dniach po kurzajce nie było już śladu. Dzięki nim nikt inny w domu nie zaraził się kurzajką. Pomimo tego, że producent nic o tym nie wspomina postanowiłam nakleić plaster na odcisk, który od dawna mnie męczy. Skóra w okolicy odcisku zrobiła się zdecydowanie miększa, a odcisk z łatwością dał się usunąć po miesiącach walki. Zdecydowanie polecam te plastry.


Drugimi plastrami, które testowałam sa plastry na pęcherze i otarcia. Moja praca wymaga chodzenia na obcasach. W lecie kiedy stopa bardziej się poci mam problem z otarciami i pęcherzami. Te plastry sprawdziły się znakomicie. Już dawno nie odczuwałam takiej przyjemności z chodzenia w butach na obcasie. Plastry na pęcherze i otarcia wyprodukowane są z nowoczesnego materiału hydrokoloidalnego, który tworzy miękką poduszeczkę ochraniającą nas od ucisku i ocierania. Przyspiesza gojenie ran, łagodzi ból. Plastry są bardzo łatwe w użyciu, elastyczne i oddychające. Ja stosuję je nawet profilaktycznie. Sprawdzają się świetnie. Odkąd je mam zapomniałam o pęcherzach i otarciach.




Trzecie plastry, które stosowałam również są na pęcherze, ale w swoim składzie dodatkowo mają Aloes. Plastry przynoszą natychmiastowe uczucie ulgi, łagodzą ból i uczucie dyskomfortu. Przyspieszają gojenie, bardzo łatwo się nakładają i długo utrzymują się na skórze. Taki plaster należy odkleić dopiero wtedy kiedy sam zaczyna odchodzić od skóry. Ten produkt niejednokrotnie uratował życie mi i moim koleżankom. Zawsze mam je w torebce i nie wyobrażam sobie bez nich życia. 





Wcześniej stosowałam również inne produkty firmy Salvequick. Mają bardzo szeroki wybór, który możecie znaleźć tutaj (klik)
Nie zapominajcie przed wakacjami o tak istotnej rzeczy jak plastry. Nigdy nie wiadomo kiedy mogą się przydać.

Korzystajcie z pełni życia z plastrami Salvequick :)